Po obfitych opadach w regionie białostockim na dachach wielu budynków zalega gruba warstwa śniegu, co może uszkodzić konstrukcję budynków i zagrozić bezpieczeństwu przebywających w nich osób.
Łomżyńscy policjanci przypominają, że odśnieżanie dachów hal czy wielkopowierzchniowych sklepów jest obowiązkowe, a za nieprzestrzeganie nakazów grożą kary - wysokie grzywny, a nawet więzienie.
Jak poinformował oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Łomży, Krzysztof Pilcicki, jeżeli policjanci zauważą pokryty grubą warstwą śniegu dach lub zwisające z niego duże sople, będą reagować. Dodał, że funkcjonariusze czekają też na sygnały - np. od Powiatowej Inspekcji Nadzoru Budowlanego.
Do ponad 40 firm i organizacji w mieście wysłano specjalne pisma. "Administratorzy takich obiektów nie zdają sobie sprawy z zagrożenia. Szczególnie niebezpieczne jest to na płaskich dachach. Jeżeli po obfitych opadach śnieg leży zbyt długo, to zbryla się i lodowacieje. Jego ciężar wielokrotnie się zwiększa i może doprowadzić do katastrofy" - mówi inspektor Lech Skała.
Problem ze śniegiem, chociaż w mniejszej skali, mają też mieszkańcy bloków mieszkalnych. Co zrobić ze śniegiem, który zalega na balkonach i tarasach? "Jeżeli pod balkonem jest trawnik, można ten śnieg zrzucić. Jeżeli jest tam jednak chodnik albo ulica, trzeba go znieść. Innego wyjścia nie ma" - mówi zastępca prezesa Łomżyńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, Zbigniew Dziemiński.
Dobrą wiadomością jest to, że nie ma obowiązku odśnieżania balkonów. I jeżeli śnieg nam nie przeszkadza, możemy poczekać, aż się roztopi.